free counters

wtorek, 6 grudnia 2011

07 – ‘Czy mam obsesję na Twoim punkcie?’

[…]

Moje życie doskonale nadaje się do „Trudnych Spraw” lub „Dlaczego Ja?”.

-Christian… jesteśmy tylko przyjaciółmi i… kocham Justina… - zupełnie nie wiedziałam jak ja mam mu to powiedzieć.

-Nie mogę zostawić Justina. Mnie i jego coś łączy, a my Chris… byliśmy, jesteśmy i mam nadzieję, że będziemy przyjaciółmi. I nie chcę Cię stracić przez to, że Cię kocham.

-Kochasz mnie? – zdziwił się.

-Tak. Kocham Cię. I Justina także. Ale nie zamierzam nic z tym zrobić. – powiedziałam. On się nie odezwał.

-Po co Ci ta gitara? – spytał bo długim milczeniu.

-Napisałam dla Ciebie piosenkę. – mruknęłam i zaczęłam grać i śpiewać.


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=c8kAqTxBbMg


Dlaczego leżę, nie mogąc zasnąć i myślę o Tobie?

Potrzebuję snu.

Mam jutro rzeczy do zrobienia.

Za każdym razem, kiedy zamykam oczy widzę Twoją twarz.

Próbuję z niej czytać.

Ale wszystko co robię, jest stratą mojego miejsca.

Czy mam obsesję na Twoim punkcie?

Robię wszystko, by Cię nie pragnąć.

Ale robię to przez cały czas.

Robię to przez cały czas.

Ale robię to przez cały czas.

Pragnę Cię cały czas.

Mam obsesję na Twoim punkcie?


-Jest piękna. – powiedział, uśmiechając się.

-Dziękuję. – powiedziałam.

-Nie wiedziałem, że masz taki piękny głos. – westchnął.

-Ja też nie. – odwzajemniłam uśmiech.

*Rozpoczęcie roku szkolnego.*

Pierwszy raz od 2 miesięcy wstałam tak wcześnie. 3 klasa liceum. Masakra. W tym roku mam osiemnastkę. Ale będzie impreza! I to już 22 listopada!

Zmęczona zczołgałam swoje zwłoki z łóżka i podeszłam do szafy, aby wybrać jakiś przyzwoity strój.

Postanowiłam wybrać krótką sukienkę w kolorze ekri z siateczką w dekolcie. (KLIK) Nie wyglądałam zbytnio zadowalająco. Przytyłam przez te wakacje. Mam za duże biodra i biust. Cudem wcisnęłam się w obcisłą sukienkę. Do tego jasne szpilki i ok. Umalowałam się, ułożyłam włosy i byłam gotowa do wyjścia.

*Październik.*

Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Masakra. Dzisiaj Justin wyjeżdża w przed świąteczną trasę koncertową. Ja się za nim zatęsknię, no!

-Do zobaczenia kochanie. – powiedział i delikatnie mnie pocałował.

-Naprawdę musisz jechać? – szlochałam.

-Muszę. Nie mogę zawieźć swoich fanów. – mruknął.

-Rozumiem. – przytaknęłam mu.

-Kocham Cię. – powiedział, trzymając mnie za podbródek.

-Ja Ciebie też. – powiedziałam cicho i się pocałowaliśmy.

-To narka ziom! – krzyknął do Christiana i Zaca. Tak pogodzili się z Chrisem.

-Siema stary! – rzucił Zac.

-Narka Just. – powiedział Chris.

-Na razie Caitlin. – pomachał ręką.

-Na razie. – powiedziała. Wtuliłam się w nią. Nie mogłam patrzeć jak on odjeżdża.

-Kocham Cię, Mil. – powiedział i wsiadł do auta. Po chwili usłyszałam, jak jego limuzyna odjeżdża.

*Wieczór, tego samego dnia.*

Dzisiaj nocuję u Cailtin. Właśnie jesteśmy w jej pokoju i oglądamy na DVD „Titanic’a”. Płakałyśmy jak głupie, aż do pokoju wparował Christian i wjebał się nam na łóżko.

-Co oglądacie dziewczyny? – zapytał susząc zęby.

-Nie Twój interes! Wypieprzaj stąd! – krzyknęła Caitlin. Chris się uparł i dalej siedział między nami.

-Łaskotki? – spojrzała na mnie Cait porozumiewawczo.

-Jasne! – krzyknęłam i rzuciłyśmy się na niego. Zaczęłyśmy go tak łaskotać, że nie mógł złapać oddechu.

-Dzie… dziew… czyny! Prze… przestań…cie! – krzyczał rozpaczliwie, śmiejąc się w niebogłosy.

-Niestety! To kara! – wyszczerzyłam się.

-Idę po tamponyyyy! – krzyknęła Cait i biegiem ruszyła do swojej łazienki, a ja trzymałam Chirsa za ramiona, żeby nam nie zwiał.

-Niee! Proszęęę! Tylko nie toooo! – zaczął się wydzierać Chris.

-Zamilcz! – krzyknęłam do niego, śmiejąc się.

__________________________________________________________

To jest pierwszy rozdział z 2. :D

Później dodam 2. Jak go napiszę! xd

Coś nie mam weny.

Macie jakieś pomysły na nowe zdarzenia? Jak podacie mi jakiś fajny pomysł, to może go wykorzystam i dodam, kto mi pomagał. ;]

Więc... RUSZCIE GŁOWĄ!

Napiszcie, co chcielibyście zobaczyć w następnym rozdziale, a postaram się to napisać. ;)

Pytania? :

http://ask.fm/Caliope14

To do następnego dzisiaj! ;*

9 komentarzy:

Monika0147 pisze...

Czytałam inne Twoje blogi z opowiadaniami i zauważyłam, że się powtarzasz. Zawsze Justin i Christian, a bohaterami są gwiazdki Disneya, ale nie o tym teraz. Bardziej chodzi mi o to, że w Twoich opowiadaniach jest jeden schemat: Poznanie się przyszłych zakochanych --> Zakochani stają się parą --> Dziewczyna zakochuje się w najlepszym kumplu swojego chłopaka --> Widzi to jej chłopak --> Kłócą się --> Godzą się
Wymyśl coś niepowtarzanego! Zaskocz Czytelników.
Na przykład... Hmmm... To może być trochę tanie, ale... Niech Justin ma wypadek, w którym - choć to tragiczne i zapewne będę płakać, kiedy będę czytać - zginie.

n4ttley pisze...

Monika, to naprawdę wspaniały pomysł! Pomyślę nad tym! ;)

Autorka.

Zuzia pisze...

Więc, rzuciłaś tamtego bloga, bo miałaś dość Christiana, hmm... a teraz chcesz 'uśmiercić' Justina aby główną rolę odgrywał Beadles? Powiem, że właściwie to Cię nie rozumiem, a może to ja źle coś zrozumiałam...

n4ttley pisze...

Dobra. Nie miałam dość Christiana, tylko tamtego opowiadania. Nudziło mnie. Od samego początku było nie udane...

Autorka.

Anonimowy pisze...

czytałam twoje poprzednie opowiadanie, i szczerze powiem, 100 razy lesze od tego. krótko mówiąc nudynudynudy.

Anonimowy pisze...

A mi to sie opowiadania wszystkie twoje podobały .... czytam od początku. Są rewelacyjne ;***
Monika ma serio fajny pomysł . :*
Rozkaa123

Anonimowy pisze...

Dlaczego chcesz uśmiercić Justina?? Wtedy Christian będzie głównym bohaterem??

demetrivv pisze...

Super !

Monika0147 pisze...

Jeejkuu! Od razu że chce uśmiercić. Po pierwsze, to był tylko taki pomysł, po drugie: napisała, że POMYŚLI. A z resztą pyta Was o zdanie, więc nie wiem, dlaczego się tak oburzacie...