Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że jest to najlepszy przyjaciel Biebera… Christian Beadles! (czyt. Kriszczian Bidyls.) O mało nie zemdlałam! Ubóstwiam go!
-Christian jestem. – podał mi rękę.
-Mi-Mi-Mil-Mile-Miley. – wyjąkałam, gubiąc przy tym litery mojego imienia. To chyba było urocze, prawda?
-Może oprowadzić Cię po szkole? – spytał.
-Jasne. – zaśmiałam się słodko.
-Ok. To idziemy! – powiedział. Przytaknęłam i weszliśmy do szkoły. Momentalnie wszystkie spojrzenia lasek i nie tylko przystanęły na mnie. Szłam koło Christiana długim, szkolnym korytarzem. Zazdrosne spojrzenia plastikowych barbie, których było tu więcej niż normalnych osób coraz bardziej mnie irytowały, jak i łapczywe oczy chłopaków, lustrujących każdy centymetr mojego ciała. No wiem, że jestem seksowna, no ale bez przesady!
-To tutaj. – powiedział Christian, wskazując na drzwi z napisem „dyrektor”.
-Musisz się przedstawić dyrektorce. – mruknął i odszedł. Niepewnie zapukałam i usłyszałam ciche „proszę”. Weszłam bez dłuższego zastanowienia.
-Dzień dobry. – przywitałam się z dość miłą w wyglądzie dyrektorką, podałyśmy sobie ręce.
-Witam. Ty pewnie jesteś nową uczennicą? Miley Cyrus, czyż tak? – spytała miło.
-Tak. – przytaknęłam jej.
-Miło Cię poznać. Ja jestem Mirah Doubley, dyrektorka. Oto Twój plan lekcji i kluczyk od szafki. – przedstawiła się i podała mi kartkę z planem zajęć oraz kluczyk.
-Dziękuję. – mruknęłam cicho i wyszłam. Wychodząc z pokoju dyrektorki powędrowałam wzrokiem za jakąś znajomą mi osobą, no ale przecież ja tu nikogo nie znam. Wzrokiem poszukiwałam szafek. Znalazłam je szybko. Poszukałam szafki z numerkiem 333. Nie obyło się oczywiście bez małych problemów, ale wreszcie dotarłam na miejsce. Otworzyłam szafkę, a w niej były moje nowe książki. „Dzięki mamo.” – pomyślałam w myślach, uśmiechając się sama do siebie. Nagle ktoś mi przysłonił oczy swoimi rękami.
-Zgadnij kto. – usłyszałam znajomy głos chłopaka przy moim uchu. No nie wieżę!
-Justin?! – niemalże krzyknęłam, odwracając się do niego przodem.
-No co ty? Ale ty jesteś szybka! – krzyknął udawanym entuzjazmem.
-A po cholerę żeś ty w tej szkole? – spytałam wściekła.
-Nie cieszysz się? – spytał, unosząc jedną brew zabawnie do góry.
-Jesteś ostatnią osobą, z jaką chciałabym chodzić do szkoły. – mruknęłam i wyminęłam go. Na moje szczęście, lub i nie wpadłam na jakiegoś chłopaka. Był do Zac z obozu.
-Siems Miley. – powiedział.
-Hey Zac. Pa Zac. – powiedziałam i odeszłam. Ruszyłam do wyjścia ze szkoły. Nie mam zamiaru być na rozpoczęciu, ważne, że mnie dyrka widziała. Gdy wyszłam z szkoły zostałam brutalnie pociągnięta za nadgarstek. Ten ruch jak się spodziewam nie był zamierzony przez osobę, która go wykonała, bo wylądowałam na tej osobie, którą później okazał się Christian.
-Czeeeść. – mruknął pode mną. Tak. Leżałam na nim.
-Dzięki za przewrócenie. – mruknęłam sarkastycznie.
-Nie ma za co. – powiedział zabawnie. Wstałam z niego i pomagam wstać tej ciamajdzie.
-Słyszałem, że poznałaś Christiana Beadlesa. – klepnął mnie Justin w plecy.
-Spierdalaj. – krzyknęłam do niego.
-Bardzo nie ładnie się odzywasz młoda damo. – powiedział Christian, udając naszą dyrektorkę.
-Hahaha. – oboje wybuchnęliśmy nie pohamowanym śmiechem.
*Wakacje – Bahamy.*
Coś się zmieniło przez ten rok szkolny? Ależ oczywiście. Zacznijmy od tych „małych rzeczy”:
-Jestem dziewczyną Biebera i wprost szaleję za tym debilkiem.
-Przyjaźnię się z Christianem i Caitlin Beadles.
-Mam zaufanego przyjaciela Jeydona Wale.
-Jesteśmy na wakacjach na Bahamah.
Cudownie! Nieprawdaż?
Tak więc… wracając na Bahamy...
Rozsiedliśmy się wygodnie na naszych ręcznikach. Ja oczywiście z Justinem. Oparłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy.
-Tylko mi się tu nie zjaraj kochanie. – cmoknął mnie w policzek.
-To posmaruj mi plecy olejkiem. – wyszczerzyłam się i wcisnęłam mu do ręki tubkę z filtrem ochronnym. Wiedziałam, że nie lubi maczać się w jakiś maziach, bo jak twierdzi sklejają mu się palce i potem nie może grać na gitarze.
-Christian, ty to zrób. – wepchnęłam krem aparacikowi, a Justin szybko pobiegł w stronę toalety.
-Co za dziad. – podsumowałam zachowanie mojego chłopaka i odwróciłam się plecami do Chrisa, by mi je nasmarował. Po chwili poczułam jego gładkie ręce, które lekko i delikatnie wsmarowywały w moje plecy krem. Oparłam głowę o jego kolana i czekałam aż skończy, rozkoszując się tą chwilą. Po dłuższej chwili czułam, że krem jest już wsmarowany, ale ręce chłopaka dalej spoczywają na moich plecach, delikatnie je masując. Nie powiem, że było mi cholernie przyjemnie, ale musiałam zakończyć jego fantazje. Mógłby sobie znaleźć dziewczynę, no!
-Chris, skończyłeś już? – spytałam nieśmiało.
Kooocham ten rozdział. Jestem pod wrażeniem. xd
Zaczyna się rozkręcać akcja z Christianem.
Ahh... wszystko będzie tak szybko przewijane, bo to tak jakby pamiętnik Miley. :D
Reszta bohaterów:
Christian Beadles (Chris, Aparacik) - 15-letni najlepszy przyjaciel gwiazdy Justina Biebera. Jest niesamowicie zabawny i ma tysiące fanek na świecie, dzięki swoim filmikom na YouTube. Nigdy nie miał dziewczyny i nigdy się nie całował. Zakochał się w swojej przyjaciółce Miley, ale nie ma tego za złe Justinowi. Cieszy się, że jego przyjaciel się zmienił, i to na dobre.
Caitlin Beadles (Cait) - 17-letnia siostra Christiana. Przyjaciółka Miley i była dziewczyna Justina Biebera. Dalej utrzymuje z nim dobre kontakty. Też czasami wrzuca swoje filmiki na YT. Jej nowym chłopakiem jest Jeydon Wale.
Jeydon Wale (Jey) - 18-letni chłopak Caitlin i przyjaciel Miley, Justina i trochę Christiana. Miły, pomocny i zabawny. Ma seksowny kolczyk w wardze, czarne włosy i zielone oczy. Dyskretnie podoba mu się Miley, ale szczerze kocha Caitlin.
To do next! ;*
Pytania?:
3 komentarze:
Dlaczego zawsze w twoich książkach najlepszy przyjaciel chłopaka głównej bohaterki się w niej kocha ?
A co do rozdziału bossski ;** do next.
Kriszczyn? Hahaha, mówi się 'Kristian'
Do Twojej wiadomości poprawnie mówi się Kriszczin, bo to amerykańskie imię, a nie polskie. -,-
Prześlij komentarz